Z tego artykułu dowiesz się o:

• Blokadzie TikToka
• AI w (nie)słusznej sprawie
• O tym, że Instagram nigdy nie śpi
• Hookach, których nikt nie odwiesił na hack
• Naturalnych ambasadorach

Co łączy groźbę blokady TikToka z psem ratującym dziecko wygenerowane przez AI? Odpowiedź brzmi: 2025 rok w social mediach. 

W tekście znajdziecie 5 kluczowych kierunków które ukształtowały minione 12 miesięcy, oraz sprawdzicie, czy ten szalony pociąg zatrzyma się w 2026 roku. Zapnijcie pasy!

Blokada TikToka

Początek 2025: 

W styczniu branża wstrzymała oddech. Czy USA zablokuje TikToka? Czy mamy przenosić budżet na inne platformy? Co z amerykańskimi twórcami? W powietrzu wisiało wiele pytań i widmo globalnego chaosu w strategiach marketingowych. 

Koniec 2025:

TL;DR: to skomplikowane.

(Sytuacja na listopad 2025) Groźba bana zamieniła się w „burzę w szklance wody”. Dyskusje wciąż trwają, a amerykański prezydent już kilkakrotnie skorzystał z prawa, jakie daje mu Ustawa o Ochronie Amerykanów przed Aplikacjami Kontrolowanymi przez Zagranicznych Adwersarzy, czyli przesunięcia decyzji o kolejne 90 dni. 

„The Wall Street Journal” informował niedawno, że 80% udziałów w firmie kontrolującej aktywa TikToka w USA ma należeć do konsorcjum utworzonego przez koncern Oracle oraz firmy Andreessen Horowitz i Silver Lake. 

No zobaczymy.

Wróżba na 2026:

Polityczna drama wokół TikToka nigdy nie dotyczyła tylko ochrony danych. Chodziło (jak zawsze) o pieniądze. 

Ameryka niechętnie patrzy, jak zagraniczny gracz dominuje komercyjnie na ich rynku. Właśnie dlatego dyskusja może płynnie przenieść się na prawdziwe pole bitwy: TikTok Shop. Bo co jeśli TikTok przestanie być rywalem dla Instagrama, a stanie się pełnoprawnym konkurentem dla Amazona? 

AI w (nie)słusznej sprawie

Początek 2025:

Pamiętacie chałkokonia? Q1 w 2025 to czas, w którym Facebooka zalała fala żenujących, wygenerowanych w AI grafik, mających na celu wzbudzenie współczucia i zaangażowania społeczności. „Upiekłam tort i nikt mi nie pogratulował”, „Mam setne urodziny i nikt nie złożył mi życzeń”, „Jestem ze wsi i nikt mnie nie szanuje”… dramat. 

To, co bolało najbardziej to fakt, że „trend” został wykorzystywany przez strony niskiej jakości, które z łatwością namierzały w ten sposób swoje potencjalne, łatwowierne ofiary. 

Koniec 2025:

Ten koń, niczym prawdziwy koń trojański, zmienił swoją formę. AI rozwija się w szalonym tempie i to, co obserwujemy obecnie to setki filmów z łzawymi lub stygmatyzującymi postaciami. Ten sam mechanizm, inny format. A kto nie potrafi zauważyć, że wcale nie patrzy na prawdziwego psa ratującego tonące dziecko, ten może sporo ryzykować. 

Wróżba na 2026:

Skończy się era zabawnych filtrów i niezgrabnych deepfake’ów celebrytów. Zamiast nigeryjskiego księcia w e-mailu, oszuści będą używać AI do klonowania głosu i wizerunku Twoich bliskich. Może się zdarzyć, że otrzymasz video lub głosówkę od „kolegi z pracy” lub „członka rodziny” proszącego o pomoc, a sytuacja będzie wyglądała w 100% prawdziwie. Mam nadzieję, że się mylę, ale wróżę, że zaufanie w mediach społecznościowych spadnie przez to do wyjątkowo niskiego poziomu.

Instagram nigdy nie śpi

Początek 2025: 

Podczas wystąpienia na Crash Mondays w styczniu 2025 mówiłam o instagramowym „algorytmie w rytmie WTF”. Nie spodziewałam się jednak, że platforma tak bardzo poluzuje wrotki!

Koniec 2025:

• Zmiana wymiarów grafik, 
• cieniutkie, poziome video, 
• hashtagi, które działają już tylko do wyszukiwania,
• rozwój słów kluczowych,
• indeksowanie postów w Google,
• reposty,
• widoczne aktywności znajomych, 
• zmiana położenia panelu sterowania,
• dostępność na iPadach, 
• premiera apki Edits, 
• 3-minutowe rolki…

… a to tylko część z długiej listy zmian, które zafundowała nam w tym roku platforma.

Wróżba na 2026:

Nie sądzę, żeby w Sylwestra Adam Mosseri (szef Instagrama) powiedział sobie „dość”. 

Liczę za to, że jego postanowieniem noworocznym będzie wprowadzenie zapowiadanej od dawna edycji ułożenia feedu, bo to na nią czekałam najbardziej. 

Hooki, których nikt nie odwiesił na hak

Początek 2025: 

W 2024 roku szokowały, zaskakiwały, bawiły. Kto, co? Hooki! Czyli metody, stosowane przez twórców na początku ich filmów, by skupić uwagę widza i sprawić, by obejrzał video do końca. 

Koniec 2025:

W 2025 przestały być pilnie strzeżoną, marketingową tajemnicą. Wie o nich (chyba) każdy, kto poważnie traktuje swój video content, bo stały się nieodłączną częścią każdego porządnego scenariusza. No i fajnie, bo to mała rzecz, a robi wieeelką różnicę. 

Wróżba na 2026:

Hooki nigdzie się nie wybierają, ale mają dwie możliwości: albo spowszednieją i uodpornimy się na ich urok, albo wyewoluują w jeszcze bardziej szalone, angażujące formy. Trzymam kciuki za drugą ścieżkę. 

Naturalni ambasadorzy

Początek 2025: 

Pamiętacie trend „tu pracujemy, tu pijemy kawę, a tutaj siedzi Kasia z księgowości”? Zachwycaliśmy się wtedy obrazem pracownika, który staje się twarzą marki w social mediach. Sam pomysł jest świetny, bo to powrót do niszowego, społecznościowego świata, sprzed ery influencerów. 

Koniec 2025:

Ten kierunek był widoczny przez cały 2025 rok, jednak przede wszystkim w małych firmach. Wśród gigantów niewielu się na niego zdecydowało. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że nakłanianie pracowników, by promowali miejsce pracy swoją twarzą, to trudne zadanie. 

Jeśli szukacie inspiracji dla swoich profili firmowych, zerknijcie na te konta:

• Calgary Mercedes Benz – perełka, za która podążają inne salony samochodowe. 
• Rocket Jobs – mityczna postać adminki Rocket Jobs weszła już do korpokultury, a ich TikTok jest jej naturalnym przedłużeniem.
• Empik – tutaj postacie pracowników księgarni pojawiają się od dawna i najwyraźniej sprawdzają się w boju. 
• Lidl Polska – odważne, pojechane i zabawne. Lidl nie bierze jeńców w grze o sociale!
• Jaka pizza wariacie? – w ogóle ten kierunek dobrze przyjmuje się w gastro. Sporo restauracji i kawiarni wykorzystuje wizerunki swojej ekipy do tworzenia contentu.

Wróżba na 2026:

Nie spodziewam się tutaj dynamicznego wzrostu, jednak faktycznie mam poczucie, że w społecznościach pojawia się odwrót w kierunku mniej idealnego, bardziej surowego contentu. 

Jeśli macie taką możliwość spróbujcie zespołowo stworzyć reelsy w stylu „jak wygląda nasz proces rekrutacji”, „dzień z życia inżyniera” lub „najczęstsze pytania naszych klientów”. Tego typu treści są chętniej sharowane przez samych pracowników, a także są lepiej widoczne wśród ich znajomych. 

Może okaże się, że to strzał w dziesiątkę?

Zatem, co zostaje z nami w 2026? Z pewnością dynamiczny format video, hooki jako podstawa każdego scenariusza i coraz bardziej zaawansowana (i niebezpieczna) AI. 

Właśnie dlatego przyszły rok będzie testem na zaufanie i spostrzegawczość. Firmy, które postawią na naturalny content zyskają przewagę nad tymi, które wciąż ukrywają się za idealnymi reklamami. Pamiętajmy: technologia jest tylko narzędziem. To my decydujemy, czy użyjemy jej do tworzenia chałkokoni, czy do budowania prawdziwych relacji.