...
Home Blog Dlaczego internacjonalizacja to strategia must have dla Twojego ecommerce?

Dlaczego internacjonalizacja to strategia must have dla Twojego ecommerce?

Czas czytania : 5 min
27 marca 2020

Nie potrzeba wielkich raportów i analiz, aby wyraźnie zauważyć, że w ciągu ostatnich 5-10 lat e-commerce w Polsce pod kątem strategii, technologii, consumer experience, oferty i finansowania wyraźnie ewoluował. Aktualnie wartość rynku w naszym kraju szacowana jest na ponad 51 mld złotych, jego tempo wzrostu to 18% r/r, co jest jednym z najlepszych wyników w Europie.

Profesjonalizacja, łatwiejszy i tańszy dostęp do dobrej technologii oraz rosnąca wiedza wpływają na to, że coraz więcej osób zarządzających e-commerce myśli o podboju rynków zagranicznych.

Czy słusznie? Czy strategia internacjonalizacji e-commerce to must have czy dopiero need have? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w tym artykule. 

4 miliardy internautów na świecie

Dwa lata temu, w styczniu 2018 roku, ponad połowa populacji miała dostęp do internetu (wg. Digital Report). Był to wzrost o 7% r/r/. 53% to 4 mld z 7,5 mld populacji ludzkiej. Oprócz tego rok temu naliczono: 5 mld właścicieli urządzeń mobilnych, 3 mld użytkowników portali społecznościowych, z czego prawie 3 mld to użytkownicy stricte mobilni. Szacowano, że do 2020 roku użytkowników urządzeń mobilnych będzie aż 20 mld.

Oznacza to czterokrotny wzrost w ciągu 4 lat! Co ciekawe największy wzrost miał miejsce w Afryce, w której zaledwie 34% ludności może cieszyć się dostępem do internetu. Odnosząc się do tego kontynentu i jego rynku, odsyłam do książki “Goniąc czarne jednorożce” autorstwa Marka Zmysłowskiego. Autor w mniej lub bardziej zabawny sposób pokazuje realne oblicze sceny technologicznej, startupowej i biznesów online w Afryce. Każdy, kto planuje wejść na ten rynek, powinien ją przeczytać.

Wracając do głównego wątku: fakty są takie, że liczba osób objętych dostępem do smartfonów i internetu stale rośnie, co jest jednym z wielu wskaźników wpływających na skalę sprzedaży transgranicznej na świecie.   

186 milionów Europejczyków przeprowadza minimum jedną transakcję transgraniczną rocznie

Coraz więcej Europejczyków decyduje się na zakupy online z zagranicznych źródeł. Oczywiście prawie każdy z rynków i poruszających się na nich konsumentów ma swoją specyfikę. 

Przykładowo, rynek niemiecki jest wymagający dla sprzedającego –  Niemcy nie są w kwestii e-commerce tak otwarci technologicznie, jak Polacy i zwracają uwagę na opinie sklepu, jego lokalizację czy miejsce wysyłki. 

Szacuje się, że w 2020 roku wartość sprzedaży transgranicznej (biorąc pod uwagę tylko 16 największych rynków e-commerce w Europie) będzie wynosić już 245 mln euro. To wzrost o 50% w ciągu zaledwie 2 lat!

To światowy i zdaje się, że już nie do zatrzymania trend, który będzie przybierał na sile. Napędza go rozwój technologiczny, bezpieczeństwa w sieci, bogacenie się społeczeństw, zmiana pokoleniowa, zmiana nawyków korzystania z sieci. Być może za 5-10 lat wręcz niespotykane będzie to, aby e-commerce sprzedawał tylko na jednym, rodzimym rynku. 

Dlaczego firmy decydują się na wdrożenie strategii internacjonalizacji biznesu? 

Powodów jest wiele – w tym artykule znajdziesz najważniejsze z nich. Czasami jest to element przemyślanej i zaplanowanej strategii. Innym razem efekt impulsu polegającego na nieświadomym zakupie z e-commerce zagranicznego, zobaczeniu, że konkurencja ma inne wersje językowe i ruch z innych krajów.

Kolejną możliwością jest świadomość tego, że albo będziemy się rozwijali, albo zostaniemy wyprzedzeni przez konkurencję.

Bez względu na pobudki, podstawą jest to, aby po zapadnięciu decyzji o wejściu na zagraniczne rynki, cały proces świadomie zaplanować.

Najczęstsze przeszkody i błędy w procesie internacjonalizacji 

Jak przy okazji wdrażania każdej strategii, tak przy internacjonalizacji e-commerce, można popełnić szereg błędów, które rzutują na efekty. Do podstawowych przeszkód należą:

–    brak kontaktów poza granicami kraju,
–    brak znajomości konkurencji na zagranicznym rynku
–    brak wiedzy i znajomości marketplace, w których warto być 
–    brak wiedzy o stawkach i niezbędnym budżecie reklamowym
–    brak wiedzy o certyfikatach i innych elementach zaufania, które są ważne
–    brak wiedzy o rekomendowanych sposobach płatności 
–    niekonkurencyjne procesy logistyczne 
–    brak dostatecznej wiedzy legislacyjnej. 

Do tego należy dodać m.in.:
–    źle dobrany rynek 
–    nieprzygotowanie budżetowe
–    nieefektywne procesy logistyczne 
–    nieprzygotowany proces customer experience. 

Czy naprawdę w kwestii formy płatności co kraj to obyczaj?

Raporty związane z preferowanymi formami płatności w zależności od rynku potrafią mocno zaskoczyć. Ich nieznajomość i brak wdrożenia mogą być bardzo kosztowne. To niesamowite, jak przy wszechobecnej globalizacji, preferencje w tym obszarze są różne. Przykładowo internauci z Holandii oczekują opcji płatności z poziomu portfela internetowego.

W Irlandii dominuje karta kredytowa, która w Finlandii odpowiada tylko za 30% płatności. Obszar ten szczególnie wpływa na współczynnik porzuceń koszyka zakupowego, lojalizacja klienta i rentowność kampanii reklamowych. Zwłaszcza jeśli chodzi o lokalizację, to dane pokazują, że nasze doświadczenia związane z finalizacją procesów zakupowych oraz logistyką, są szczególnie ważne i mają wpływ na nasze przyszłe decyzje. W Polsce waga metody płatności to 4,3 na 5 punktów.

Globalne raporty mówią o tym, że aż 6 na 10 osób zrezygnuje z oferty danej marki ze względu na błąd popełniony w obsłudze posprzedażowej. Co naturalne, pojawia się konieczność sprostania rosnącym oczekiwaniom i wymaganiom.

Jak długo na odpowiedź są w stanie czekać Twoi klienci? 

Nie uwierzysz, ale krótko 🙂 Czas jednak zależy mocno od tego, za pomocą jakiego kanału się z Tobą komunikują. Oczekiwania stale rosną, zarówno jeśli chodzi o samo tempo i jakość, jak i wszechstronność obsługi. Można powiedzieć, że standardem dziś jest wysłanie wiadomości za pomocą social mediów do administratora naszej ulubionej marki z prośbą o informacje na temat statusu wysyłki i oczekiwanie szybkiej i precyzyjnej odpowiedzi.

Zaplanowanie customer success szczególnie przy okazji internacjonalizacji jest szalenie ważne. Kiepskie oceny, opinie i niezadowolenie mogą realnie osłabić efektywność działań reklamowych. Mówi się, że trzeba 10 sytuacji pozytywnych, aby odmienić efekt jednej negatywnej. Od jakiegoś czasu bardzo mocno rozwijającym się trendem jest machine learning i automatyzacja.

Prognozuje się, że już od tego roku trend polegający na tym, że ponad 85% użytkowników będzie obsługiwanych bez realnego zaangażowania człowieka, jest nie do zatrzymania. Można to zaobserwować chociażby w przypadku wszechobecnych chatbotów.

 

Kto najchętniej zapłaci więcej za next day delivery? 

Na pewno chętnie zrobią to Polacy 🙂 Przeprowadzone badania wskazują, że Polacy są jednym z najchętniej płacących za takie udogodnienia narodów w Europie. Trzeba dodać, że kluczowy dla wzrostu naszych oczekiwań był rozwój sieci paczkomatów. Dziś w Polsce stoi i ułatwia życie ponad 5000 maszyn. Być może nie każdy jest tego świadomy, ale to technologia, która wcale nie jest standardem na świecie, nawet w krajach, w których e-commerce jest na dużo wyższym poziomie (np. w Wielkiej Brytanii i Niemczech).

Wymienione trendy są szczególnie ważne w kontekście podpisywania umów z lokalnymi i globalnymi partnerami logistycznymi. Ma ogromne znaczenie fakt, że w Polsce oczekuje się dostawy do 48h w standardzie, a w Rumunii nie jest problemem oczekiwanie na paczkę 4-5 dni. 

Problematyczny może okazać się nie tylko czas dostawy, ale także jej koszt. Samodzielne negocjowanie umów kurierskich może być mniej efektywne niż nawiązanie współpracy z partnerem logistycznym, który dziennie wysyła tysiące paczek, więc automatycznie ma dostęp do bogatszej i bardziej korzystnej oferty przewoźników. To także otwarcie sobie drzwi do szerokiego wachlarza lokalnych kurierów – nie musisz decydować się na umowę z jednym przewoźnikiem, który może ma atrakcyjną stawkę na jeden rynek, ale na inny jest ona dużo wyższa. 

Mam nadzieję, że powyższe dane okazały się dla Ciebie interesujące i inspirujące. Tak naprawdę trudno o lepszy moment na wejście na rynki zagraniczne. Wiele państw, takich jak Węgry czy Rumunia, ma ogromny potencjał, stosunkowo niewielką konkurencję, koszt dotarcia do klienta i oczekiwania internautów.

W Promotraffic specjalizujemy się w pracy dla e-commerce, które aspirują do bycia liderami swoich branż, chcą rosnąć w tempie 100% r/r+ i wychodzić na rynki zagraniczne. Chętnie porozmawiam z Tobą o tym, co się musi stać, aby Twój biznes był w tej grupie, która prowadziła rozpędzająca się lokomotywę, zamiast w drugiej, której pociąg być może bezpowrotnie odjechał. 
 

 

Udostępnij wpis jako PROtip

Porozmawiajmy

Opowiedz nam o swojej marce

Grzegorz
Maliszewski

HEAD OF BUSINESS DEVELOPMENT

tel. +48 577 997 701

e-mail g.maliszewski@promotraffic.pl

PromoTraffic to przede wszystkim wysoki standard obsługi. Jest to agencja, która podchodzi do zagadnienia marketingu w sposób kompleksowy.

Przeprowadzane przez PromoTraffic kampanie są kluczowe dla naszego biznesu. Razem skutecznie realizujemy je na ponad 20 rynkach.

Zaufaj jakości PRO

Ponad 13 lat doświadczenia, nieustanny #PROgress i sukcesy naszych Klientów.

Seraphinite AcceleratorOptimized by Seraphinite Accelerator
Turns on site high speed to be attractive for people and search engines.