Home Blog PromoTraffic Zdalnie – marzec 2020

PromoTraffic Zdalnie – marzec 2020

Michał Smajek

Czas czytania : 2 min

07 kwietnia 2020

Archiwum

Chociaż sytuacja na świecie w związku z pandemią nie napawa optymizmem, my ze wszystkich sił staraliśmy się zachować dobry humor i nie poddawać panującej atmosferze. Nasze biuro zostało zamknięte na cztery spusty, ale nie oznacza to wcale, że osiedliśmy na laurach! Każdy z nas sprawnie zaaranżował wolną domową przestrzeń na miejsce do pracy, co, jak widać na załączonym obrazku, wielu osobom przypadło do gustu i wyzwoliło pokłady kreatywności.

Nie da się jednak ukryć, że czasem nachodzi nas tęsknota za biurowymi pogawędkami – nasza specjalistka ds. HR znalazła na to sposób w postaci zdalnej PromoKaffki! Jak Agnieszka sama mówi:

“To bardzo ważne, żeby w czasie przymusowej izolacji mieć przestrzeń do utrzymywania nieformalnych relacji w zespole. Dzięki nim budują się więzi społeczne, niezmiernie istotne dla każdego pracownika. Rozmowy w kuchni przy kawie i posiłkach były integrującą zespół aktywnością, dlatego postanowiliśmy dopasować się do ograniczeń. Każdego dnia o stałej porze mamy otwarty zdalny pokój, do którego wpadamy na spotkanie i wspieramy się wzajemnie, żartujemy lub wspólnie złościmy. Codzienne pół godziny razem jest ożywcze jak gimnastyka”.

Nasi miłośnicy gier online również nie zrezygnowali z tej formy wspólnego spędzenia czasu. Chociaż przeżywanie sportowych emocji ramię w ramię nie wchodzi obecnie w grę, to sami zainteresowani zgodnie przyznają, że format wideo też ma swoje plusy

I na koniec bonus! Każdy z nas ma swój sposób na przetrwanie domowej izolacji (lub przynajmniej stara się go znaleźć) – jedni odkrywają swój kulinarny potencjał, inni zamienili się w pasjonatów ogrodnictwa (włączając w to prezentowane dumnie na balkonie zalążki kwiatów), a jeszcze inni uruchamiają licznik kroków w czasie przemarszu z kuchni do salonu. Dziś swoją metodą podzieliła się nasza Content Marketing Specialist, Magda Mróz:

“Nie wymyślałam specjalnych metod na przetrwanie domowej izolacji, one same we mnie ożyły. Dokładnie tak samo jak jedna z cebul, którą kupiłam jeszcze przed wybuchem pandemii. Zupełnie nie mam ręki do kwiatów. Dzięki kwarantannie i pomocy mojej najlepszej przyjaciółki (mistrzyni w zadowalaniu zielonych roślin) hoduję swój własny szczypiorek. Może dla niektórych to absolutnie nic takiego, dla mnie to sukces – czuję się co najmniej jak Maja Popielarska.

Efekt przed i po:

W międzyczasie, gdy moja cebula rozwija swoje zielone części, staram się czytać. Może niekoniecznie o rozwoju cebuli, bo ile można. Czytam między innymi recenzje filmowe (częściej na laptopie niż na telewizorze) przy najlepszej kawie na świecie, zrobionej przez mojego chłopaka pracującego od ponad dwóch tygodni mniej więcej 1,5 metra ode mnie

Mój sposób na przetrwanie domowej izolacji? Pozwól sobie na to, aby wyrosła w Tobie nowa pasja, a ponadto zgłębiaj kulturę współczesną oraz kulturę dzielenia niewielkiej przestrzeni z bliskimi. Damy radę!”.